Powszechnie wiadomo, że sport to zdrowie. Na pewno fizyczne. Regularny trening obniża przecież ryzyko wystąpienia otyłości, poprawia funkcjonowanie układu oddechowego i krwionośnego oraz zapobiega rozwojowi cukrzycy. Szczególne znaczenie ma tutaj trening aerobowy, inaczej nazywany tlenowym. Wiele osób wykonujących regularnie takie ćwiczenia twierdzi, że działają one pozytywnie także na ich psychikę. Czy można więc stwierdzić, że sport to nie tylko zdrowe ciało, ale też umysł? A jeżeli tak, to jak do tego dochodzi i co mają z tym wspólnego neuroprzekaźniki?
Alkohol etylowy to od wieków najpowszechniejsza substancja psychoaktywna. Wino, piwo, wódka, whiskey, szampan, to tylko niektóre z całej gamy trunków produkowanych zarówno obecnie, jak i w przeszłości na ogromną skalę. Spożycie alkoholu jest i było olbrzymie we wszystkich warstwach społecznych, a w niektórych krajach spożywanie określonych trunków stanowi ważny element tradycji narodowej.
Według opracowań naukowych jakość męskiego nasienia na przestrzeni ostatnich 40 lat spadła o ponad 50%. Obecnie coraz więcej panów skarży się także na obniżenie popędu płciowego. Skąd te niekorzystne zmiany? Po części ze względu na niezdrowe nawyki, które przejawia znaczny procent społeczeństwa. Tłusta dieta, siedzący tryb życia, używki - to wszystko prowadzi do rozregulowania układu hormonalnego i wystąpienia problemów z płodnością. Można jednak wnieść kilka zmian do swojego życia, aby poprawić funkcjonowanie układu rozrodczego. Od czego warto zacząć?
Światowe spożycie kofeiny szacuje się na 120 000 ton rocznie. Statystycznie każdy mieszkaniec ziemi wypija filiżankę kawy dziennie. To jednak tylko uogólnienie. Kawa bowiem to nie jedyne źródło kofeiny. Ta sama substancja może kryć się pod nazwą teina lub mateina, jeśli dostarczmy ją pijąc herbatę czy coraz bardziej popularną yerba matę.