Alkohol - używka stara jak cywilizacja
Alkohol etylowy to od wieków najpowszechniejsza substancja psychoaktywna. Wino, piwo, wódka, whiskey, szampan, to tylko niektóre z całej gamy trunków produkowanych zarówno obecnie, jak i w przeszłości na ogromną skalę. Spożycie alkoholu jest i było olbrzymie we wszystkich warstwach społecznych, a w niektórych krajach spożywanie określonych trunków stanowi ważny element tradycji narodowej.
„Niech nie ośmielą się wydawać sądów o wódce ci, którym nie jest ona potrzebna. Jeśli ludzkość osiągnęła dotychczas cokolwiek trwałego w sensie ducha, to właśnie alkohol.”
Tak napisał Marek Hłasko w książce „Umarli są wśród nas”. Nie jest to opinia odosobniona. Znaczna część archeologów uważa, że bodźcem do powstania cywilizacji była prawdopodobnie umiejętność wytwarzania alkoholu. W tym twierdzeniu musi być jakieś ziarno prawdy, zważając na fakt, iż od tysięcy lat alkohol wciąż utrzymuje się na podium najpopularniejszych używek. Dlaczego tak jest i co tak skłania ludzi do upijania się?
Historia alkoholu
Kiedy człowiek po raz pierwszy miał styczność z alkoholem, tego do końca nie da się dokładnie określić. Wiadomo natomiast, że jeszcze zanim na Ziemi pojawiły się jakiekolwiek zwierzęta, rosły na niej rośliny, które można by było poddać procesowi fermentacji i wytworzyć alkohol.
Ludzie spożywali tego typu napoje już w epoce neolitu. Odkryto bowiem elementy naczyń, które najprawdopodobniej służyły do konsumowania tego typu trunków. Proces fermentacji naturalnie zachodzi w przyrodzie, bez ingerencji człowieka. Istnieją przypuszczenia, że ludzie nauczyli się produkować alkohol obserwując jak to wygląda w naturze. Historia i znaczenie kulturowe alkoholu to bardzo obszerny temat. Kilka ciekawostek z odległej przeszłości pomoże nam zorientować się w skali tego zjawiska.
Wszystko zaczęło się od piwa. Pierwsze zapiski na jego temat pojawiły się w Mezopotamii, około 4000 lat p.n.e. Tysiąc lat później, w Egipcie, znano już osiem jego gatunków. Tamtejsza ludność korzystała z tego trunku nie tylko w celach konsumpcyjnych, ale także leczniczych. I już w tamtym okresie pojawiały się pierwsze wzmianki o różnego rodzaju organizacjach przeciwalkoholowych, a pierwsze informacje o negatywnych skutkach działania alkoholu zawarto w Starym Testamencie. Zanim poznano proces destylacji, który pozwala na otrzymanie wysokoprocentowych napojów, na przestrzeni dziejów piwo stanowiło fundamentalny trunek. Co ciekawe, najstarszy znany przepis pochodzący z ponad 4000 lat wstecz dotyczył właśnie instrukcji warzenia piwa. Złoty napój stał się bardzo ważnym elementem dla średniowiecznych mnichów. I nie chodzi tylko o fakt, że zwyczajnie masowo się upijali, ale chrzcili nim także dzieci.
W XVII wieku kolejnym niebezpiecznym trunkiem, tym razem wśród ludności angielskiej, stał się gin. Nadmiar jego spożywania niemal przyczynił się do upadku tamtejszego społeczeństwa. W momencie, gdy opodatkowanie piwa znacznie wzrosło, a na mocniejsze alkohole zmalało, Anglicy odkryli, że gin świetnie nadaje się do szybkiego upijania się. Dopiero susza i brak surowców niezbędnych do jego wytwarzania zahamowały tę epidemię. Wcześniej w liczącym 600 tysięcy mieszkańców Londynie zużywano około 11 milionów galonów ginu rocznie.
W Królestwie Polskim na olbrzymią skalę spożywano produkty browarnicze. Otrzymywano je głównie z jęczmienia i stanowiły one nawet substytut herbaty, kawy oraz mleka (król Zygmunt I Stary jako swoje ulubione danie wymieniał zupę piwną z grzankami). Popularność piwa doprowadziła do tragicznego rozpijania ludności. Sytuacja ta nasilała się niemal bez przerwy, aż do końca XIX w. Prawdopodobnie w tym okresie po raz pierwszy pojawiło się w Polsce pijaństwo, jako zjawisko masowe. I nagle zamiennikiem zbóż stał się ziemniak, jako surowiec do produkcji wódki. Proces destylacji udoskonalono na tyle, że stał się on dużo tańszy i stanowił tak wielką gałąź przemysłu, że jednego roku dochody z tego źródła pokrywały wszystkie możliwe wydatki. Piwo zamieniono więc na trunek wyżej procentowy, co nie poprawiało sytuacji.
“Dawka śmiertelna alkoholu to 4,5 promila, ale nie dotyczy Polaków i Rosjan”. Taka informacja widniała w latach 70. XX w. na etykiecie duńskiej wódki. Wywołuje to uśmiech, a u niektórych coś w rodzaju dumy.
Jak działa alkohol?
Efekty picia alkoholu zna niemal każdy dorosły człowiek. Jest to substancja tak powszechna, że wpisała się w schemat większości spotkań towarzyskich oraz imprez okolicznościowych. Nietrudno zauważyć, że spożycie go w niewielkiej ilości poprawia nam nastrój, pozwala się zrelaksować oraz dodaje pewności siebie. Jednak systematyczne picie alkoholu może wytwarzać coraz silniejszą pokusę do szybkiego i częstego poprawiania swojego samopoczucia. Wobec tego, iż przy pomocy np. kilku lampek wina możemy pozbyć się przykrych emocji i dostarczyć przy tym samemu sobie niemałej przyjemności, realne źródła naszego smutku i szczęścia zaczynają się wydawać mniej ważne. Nic więc dziwnego, że jest to najpopularniejsza używka naszej cywilizacji. Ale jak z fizjologicznego punktu widzenia alkohol działa na nasz organizm i dlaczego niektórzy z nas mają większe skłonności do częstego upijania się?
Największe ilości tej substancji są wchłaniane przez żołądek oraz ściany jelita cienkiego. Tą drogą szybko przedostaje się ona do krwioobiegu. Razem z nim alkohol dociera do wszystkich zakątków organizmu, w tym do układu nerwowego, wpływając na gospodarkę neuroprzekaźnikową. Ale w odróżnieniu od większości substancji psychoaktywnych, nie ma on swoistych punktów wychwytu. Powoduje on między innymi wzrost płynności błon komórkowych, co może być jednym z mechanizmów jego wpływu na znajdujące się na nich receptory.
Alkohol a układ nerwowy
Jednym z układów szczególnie narażonych na wpływ alkoholu etylowego jest obwodowy i ośrodkowy układ nerwowy. Najsilniejszym objawem działania tej substancji, który można zaobserwować po spożyciu nawet pojedynczej dawki, jest zmniejszenie ogólnego poziomu aktywności mózgu. Przyczyną takiej reakcji jest wpływ alkoholu na dwa istotne neuroprzekaźniki: GABA i L-glutaminian. Etanol wzmacnia aktywność tego pierwszego, będącego głównym neurotransmiterem hamującym, jednocześnie tłumiąc wpływ kwasu glutaminowego. Takie działanie pozwala określić napoje wyskokowe jako antydepresanty (środki uspokajające i wyciszające). Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku długotrwałego, systematycznego spożywania tych trunków.
Do części mózgu najbardziej podatnych na działanie alkoholu oraz produktów jego metabolizmu (m. in. aldehydu octowego) zalicza się korę mózgu, móżdżek, ośrodki pnia mózgu, jądra podwzgórza i jądra podkorowe. Gdy wprowadzamy tę substancję do organizmu, w pierwszej kolejności działa ona na korę, która odpowiada za kontrolę naszych zachowań. Hamowanie aktywności tej części mózgu może być przyczyną nawet bardzo silnego pobudzenia. Między innymi dlatego picie alkoholu w rozważnych ilościach (np. dwa piwa, pół butelki wina), działa na nas rozluźniająco, jesteśmy bardziej wylewni czy mniej wstydliwi. Gdy wypijemy zbyt dużo, ucierpi na tym między innymi nasza równowaga, ponieważ móżdżek, czyli struktura odpowiedzialna za naszą koordynację ruchową, jest bardzo podatny na działanie alkoholu.
Wpływ alkoholu na sen
Ale to nie jedyne skutki działania etanolu na nasz mózg. Hamuje on uwalnianie innego ważnego neuroprzekaźnika – acetylocholiny, której zadaniem jest indukowanie czuwania i fazy REM (pojawiającej się okresowo co 90 minut i trwającej od 5 do 30 minut) oraz hamowanie snu wolnofalowego (faza ta pojawia się szybko po zaśnięciu i trwa około godziny). Taki efekt spożywania alkoholu można by więc wykorzystać przy zwalczaniu bezsenności. Jednak wszystko ma swoje ciemne strony. To nasenne działanie etanolu trwa zaledwie kilka godzin. Przez to, że z upływem czasu naturalnie spada jego poziom we krwi, to w drugiej części snu zaczynają się uwidaczniać objawy zespołu abstynencyjnego. Są to: koszmary senne, spłycenie snu czy zwiększenie częstości fazy REM. Mogą one występować nawet dobę po tym, jak alkohol zostanie usunięty z organizmu. Ponadto w regulacji snu bardzo ważną rolę odgrywa adenozyna. Alkohol jest jedną z nielicznych substancji, które warunkują bezpośrednie zwiększenie jej stężenia. Wzrasta ono w ośrodkowym układzie nerwowym podczas czuwania oraz przed zaśnięciem. Etanol wycisza aktywność wewnątrzkomórkowego transportera, co skutkuje zahamowaniem wychwytu zwrotnego adenozyny, a także podwyższeniem jej stężenia w przestrzeni pozakomórkowej. Tłumaczy to, dlaczego udane imprezy kończą się przedwczesnym, zbiorowym snem “najsłabszych zawodników”.
Przyjemność płynąca z picia alkoholu
Alkohol jest substancją bardzo zgubną, ponieważ oddziałuje także na części mózgu tworzące tzw. układ nagrody. Są one pobudzane głównie przez neuroprzekaźniki, takie jak dopamina, co pozwala skojarzyć konkretną czynność, przedmiot, smak czy zapach z odczuwaniem przyjemności. Równie ważna jest tu rola serotoniny tzw. “hormonu szczęścia”. Spożywany etanol zwiększa jej aktywność, co stymuluje wspomniany układ oraz intensyfikuje wytwarzanie endokanabinoidów, które także mają związek z powstawaniem świetnego samopoczucia, które obserwujemy po wypiciu napoju wyskokowego. Substancje psychoaktywne, takie jak alkohol, powodują uwolnienie odpowiednich neurotransmiterów, a nawet wykazują zdolność do naśladowania ich działania w układzie nagrody. Ponadto przyjemność wynikająca z picia alkoholu jest wynikiem pobudzania przez niego opiatów (psychoaktywnych alkaloidów), na poziomie kręgu mezolimbicznego „nagrody”. Co więcej substancja ta w sposób pośredni wpływa na uwalnianie endorfin i innych peptydów opioidowych, które niwelują hamujące działanie GABA na neurony dopaminergiczne, co powoduje zwiększone wydzielanie dopaminy i pobudzanie układu nagrody.
Uzależnienie od alkoholu
Alkohol z jednej strony jest pozytywnym elementem na stałe wpisanym w nasze życie, pomaga w nawiązywaniu relacji, wycisza oraz poprawia nastrój, z drugiej zaś, stopniowo i powoli wyniszcza nasze zdrowie fizyczne i psychiczne. Systematyczne oraz rozległe w czasie picie wysoko procentowych trunków powoduje, że w nasz organizm zaczyna tolerować szkodliwe działanie tej substancji. W takiej sytuacji odczucie nagrody i przyjemności ulega tak silnemu wzmocnieniu, że organizm nie jest już w stanie normalnie funkcjonować bez następnych dawek. Alkohol etylowy wykazuje działanie podobne do trucizny protoplazmatycznej (takiej, która powoduje, że białka i enzymy tracą swoją aktywność biologiczną), wywołując śmierć komórek, poprzez biologiczne zaburzenie istotnych dla układu nerwowego procesów biochemicznych. Efekt ten jest bezpośrednią przyczyną alkoholizmu, czyli uzależnienia niezmiernie trudnego w leczeniu. Przy tego typu schorzeniu istotną rolę odgrywa układ pobudzenia ukierunkowanego, dostarczający odpowiedziom korowym określonych emocji np.: lęku, przyjemności, gniewu, agresji itd. W całym tym długotrwałym procesie uzależniania od alkoholu dochodzi do podwyższenia aktywności układu noradrenergicznego, przy jednoczesnym osłabieniu działania układu GABA-ergicznego, dopaminergicznego i opioidowego. Gdy narażamy swój organizm na rozległe w czasie działanie alkoholu etylowego, wówczas ośrodkowy układ nerwowy zaczyna się do tego przyzwyczajać, przez co następuje obniżenie aktywności układu GABA-ergicznego, hamującego procesy mózgowe, przy jednoczesnym wzroście działania receptorów glutaminergicznych, pobudzających mózg.
Alkohol a zdrowie
Nie od dziś wiadomo, że alkohol ma zarówno korzystny, jak i szkodliwy wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne.
- PIWO
Oprócz odczuwania przyjemności i rozluźnienia, wynikającego z picia piwa, ten złoty napój wykazuje również szereg innych właściwości zaliczanych do prozdrowotnych. Większość z nas zapewne słyszała, że ten rodzaj trunku wykazuje pozytywny wpływ na układ moczowy. Naukowcy zalecają spożywanie niskoprocentowego piwa, w niewielkiej ilości (jedna butelka w zupełności wystarczy), w prewencji chorób przewodu moczowego, włączając kamienie nerkowe. Co więcej, udowodniono, że chmiel wykorzystywany w browarnictwie, ma właściwości izotoniczne, przez co wchłanialność substancji odżywczych przez organizm wzrasta. Ponadto piwo jest też źródłem witamin z grupy B (głównie tiaminy oraz niacyny), które m.in. przyspieszają proces trawienia. Ale czy każde piwo ma takie same właściwości? Otóż nie. Należy wybierać piwa niefiltrowane i niepasteryzowane, czyli takie, których data przydatności do spożycia wynosi maksymalnie trzy tygodnie. Drożdżowy osad, który nie zostaje usunięty podczas procesu filtracji, stanowi bardzo dobre źródło witamin. - WINO
Umiarkowane spożywanie czerwonego wina chroni nas przed nowotworami i miażdżycą, ponieważ zawiera ono naturalne przeciwutleniacze pochodzące z owoców. Należy jednak pamiętać, że każde wino jest poddawane siarkowaniu, aby zapobiec rozwojowi niepożądanej mikroflory. W wyniku tego zabiegu w produkcie obecne są siarczyny, które mogą wywołać różne komplikacje zdrowotne. W małej ilości są bezpieczne, ale spożywane w nadmiarze mogą nam poważnie zaszkodzić. - ALKOHOL WYSOKOPROCENTOWY
Zdecydowanie najmniej zalet mają wszelkie wysokoprocentowe wyroby spirytusowe, poddane procesowi destylacji. Wyższy procent alkoholu to silniejsze działanie w mniejszej objętości trunku, siejące większe spustoszenie w organizmie. Etanol, wraz z produktami jego metabolizmu, mają szczególnie negatywny wpływ na przewód pokarmowy, układ krwionośny, jak również rozwijający się w łonie matki płód. Nadmierne i rozległe w czasie spożywanie alkoholu powoduje, że substancja ta (wraz z jej metabolitami np. aldehydem octowym) wywołują szereg reakcji zapalnych wątroby (prowadząc do zwłóknienia, stłuszczenia, a nawet marskości tego narządu) oraz trzustki (co jest przyczyną procesów nowotworzenia w tym narządzie). Ponadto etanol spożywany przez kobiety w ciąży jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia i życia płodu. Może powodować m.in. alkoholowy zespół płodowy (FAS) u dzieci.
Alkohol to substancja obecna w życiu człowieka od tysięcy lat p. n. e. Początkowo cywilizacja znała jedynie metody warzenia piwa. Z biegiem lat rozwój technologii pozwolił na produkcję wysokoprocentowych napojów spirytusowych. Popularność produktów alkoholowych na przestrzeni dziejów jest uzasadniona. Spożywając je człowiek czuje się zrelaksowany, jest w lepszym nastroju i nabiera odwagi. Niestety etanol jest substancją psychoaktywną, która pobudzając w mózgu ośrodek nagrody, uzależnia, niszcząc zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Należy jednak pamiętać, że niektóre wyroby alkoholowe są nawet wskazane, bo wykazują szereg właściwości prozdrowotnych. Do takich można zaliczyć niefiltrowane i niepasteryzowane piwo, czy też czerwone wino. Ale nawet w przypadku spożywania tych produktów najważniejszy jest umiar i zachowanie zdrowego rozsądku.
Picie alkoholu zaburza funkcjonowanie organizmu (w tym układu nerwowego), co może się przejawiać pogorszeniem samopoczucia – smutkiem, rozkojarzeniem, niepokojem. Synergiczny preparat COMFORTIL™ MAX reguluje gospodarkę hormonalną oraz GABA, przywracając równowagę emocjonalną oraz niwelując psychiczne efekty tzw. kaca. |
redakcja
Grupa neuroentuzjastów, którzy chcą dzielić się ze światem swoją pasją. Dlatego starają się w ciekawy i zrozumiały dla każdego sposób opisywać tajniki pracy układu nerwowego. Nieodmiennie fascynuje ich to, że mózg jest jedyną znaną nam strukturą we Wszechświecie, która usiłuje zbadać sama siebie.
Literatura
Bąbała O., Działo J., Deptuła W., Alkohol a zdrowie. Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych. (2011) Grzeczyńska M., Oblas M., Jakubek W., Kurkowski J., Zdrowotne właściwości piwa. Zdrowie i opieka. (2016) Piotrowicz Z., Ochwanowska E., Alkohol a układ nerwowy. Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych. (2012) Wnuk M, Purandare B., Marcinkowski J. T., Struktura spożycia alkoholu w Polsce w ujęciu historycznym. Problemy Higieny i Epidemiologii. (2013)
Zalogowany jako redakcja. Wylogować ?
Dodaj komentarz Dyskutuj na forum