“Kupię jej bukiecik róż. Potem kino, kawiarnia i spacer w księżycową, jasną noc…” - śpiewał Eugeniusz Bodo w kultowej piosence Umówiłem się z nią na dziewiątą. Choć ten tekst liczy sobie już ponad 80 lat, elementy typowej randki wciąż pozostają takie same. Ostatnio zainteresowanie naukowców budzić zaczęły wspólne spacery. Badacze z Uniwersytetu Tohoku w Japonii postanowili sprawdzić czy i w jaki sposób mogą one być związane z postrzeganiem drugiej osoby.
Z miłością jest tak, że niby wszyscy wiedzą, o co chodzi, ale właściwie nikt nie potrafi jednoznacznie powiedzieć, co to jest. To znaczy, wiadomo - uczucie najpiękniejsze ze wszystkich, skłaniające do sporych poświęceń i objawiające się motylkami w brzuchu, szybszym biciem serca, bezsennością i pragnieniem nieustannego przebywania przy ukochanej osobie. Największym uznaniem cieszy się, oczywiście, prawdziwa miłość, ale jej zdefiniowanie jest chyba w ogóle niemożliwe. Filozofowie, wszelkiego rodzaju artyści, psycholodzy, ewolucjoniści i antropolodzy rozpisują się o niej od wieków. Neurolodzy też mają w tej dziedzinie coś do powiedzenia.