Konopie - cenny surowiec czy kontrowersyjna używka?
Przez jednych uważane za niebezpieczny narkotyk inicjacyjny, dla innych cudowny lek. Co takiego jest w konopiach, że w ostatnich latach stały się jedną z najbardziej kontrowersyjnych roślin? I jak dokładnie wpływa na nasz organizm zarówno sama substancja, jak i sposób jej zażywania? Czas przyjrzeć się nieco bliżej temu zjawisku.
Cenny surowiec
Już na początku warto podkreślić, że konopie siewne, w przeciwieństwie do indyjskich, mają niski poziom THC i w związku z tym nie mogą być używane do produkcji substancji psychoaktywnych. Mają za to wiele innych, cennych zastosowań. Jest to jeden z najbardziej trwałych materiałów naturalnych. Przez co już od zarania dziejów był używany we włókiennictwie i do produkcji lin. Według źródeł historycznych ubrania konopne nosili już starożytni Grecy czy Rzymianie.
Ciekawostką jest, że w czasach współczesnych w Stanach za wyparcie tego materiału z rynku tekstylnego był odpowiedzialny Harry J. Anslinger, republikanin, który całe życie poświęcił na walkę z narkotykami. Starannie ukrywając przy okazji cenne właściwości włókna konopnego. Od tego momentu do przemysłowej produkcji odzieży wprowadzano stopniowo coraz więcej sztucznych materiałów.
Dziś ten surowiec wraca do łask. Jest bowiem łatwy w uprawie i na tyle odporny, by nie było potrzeby stosowania przy jego uprawie pestycydów.
Dzięki modzie na naturalne kosmetyki popularność zyskuje też olej tłoczony z nasion konopi. Wykazuje on silne właściwości nawilżające i jest niedrogi w porównaniu z innymi olejami kosmetycznymi, np. arganowym.
Kontrowersyjna używka
Marihuana jest dziś jedną z najpopularniejszych używek na świecie. Wśród palaczy powszechna jest opinia o jej niewielkiej szkodliwości i braku ryzyka uzależnienia. Nie jest to jednak do końca prawda.
Za psychoaktywne właściwości marihuany odpowiadają kanabinoidy. Najbardziej znanym jest delta-9-tetrahydrokanabinol (THC) oraz kannabidiol (CBD), związki te zidentyfikowano dopiero w latach 60. XX wieku. W konopiach występują też liczne grupy związków terpenowych i flawonoidów nazywanych mniejszymi kanabinoidami, które również wykazują działanie farmakologiczne.
Zarówno u ludzi, jak i u zwierząt występują dwa rodzaje receptorów kanabinoidowych – CB1 oraz CB2. Receptory CB1 występują najliczniej w centralnym i obwodowym układzie nerwowym, zaś największe ich stężenie znajduje się w układzie limbicznym (w tym w hipokampie), w korze mózgowej oraz w móżdżku, zwłaszcza na neuronach GABA-ergicznych. Ich pobudzenie prowadzi do zahamowania wydzielania neuroprzekaźników wytwarzanych przez neuron, na którym występują. Warto jednak dodać, że znajdują się także w jądrach, śródbłonku naczyniowym macicy, gałkach ocznych, jelitach czy śledzionie, dokładniej w komórkach magazynujących trójglicerydy.
Receptory CB2 zlokalizowane są głównie w tkankach obwodowych, które pełnią funkcje układu immunologicznego Odkryto je też w centralnym układzie nerwowym. Jedną z funkcji receptorów CB2 jest sterowanie uwalnianiem białek biorących udział w odpowiedzi immunologicznej.
Zidentyfikownie receptorów kanabinoidowych było pierwszym krokiem do odkrycia układu endokanabinoidowego. Składają się nań nie tylko wspomniane już receptory CB, ale także ich ligandy – endokanabinoidy. Jest to grupa neuroprzekaźników, których mechanizm działania jest dość specyficzny. W przeciwieństwie bowiem do pozostałych neurotransmiterów, są one uwalniane po stronie postsynaptycznej i oddziałują na komórkę presynaptyczną, hamując jej aktywność.
Pierwszą z tych substancji był anandamid, nazwany tak od sanskryckiego słowa Ananda oznaczającego rozkosz, błogość. Wiąże się on z obydwoma typami receptorów CB. Bierze aktywny udział w procesach uczenia się, pamięci i snu, odgrywa ważną rolę w przyjmowaniu pokarmu, jest także niezbędny w implantowaniu się zarodka w ścianie macicy, a nawet hamuje proliferację komórek nowotworowych.
Drugi najlepiej poznany endokanabinoid to 2-arachidonyloglicerol (2-AG). Ma on działanie neuroprotekcyjne. Oddziałuje na receptory CB2 występujące na powierzchni komórek mikrogleju, które usuwają martwe neurony. Hamujące działanie 2-AG chroni komórki neurony przed uszkodzeniami powstałymi na skutek nadmiernej aktywności mikrogleju. Ponadto ten endokanabinoid działa też antyoksydacyjnie. Ze względu na neuroprotekcyjne działanie może on być pomocny w leczeniu chorób neurodegradacyjnych, np. choroby Parkinsona.
Naturalny układ kanabinoidowy uczestniczy też w innych ważnych funkcjach organizmu, np. utrzymuje w organizmie stałe napięcie analgetyczne, czyli przeciwbólowe. Gdy to napięcie spada, pojawia się przewlekły ból oporny na leczenie (np. migrena). Odgrywa on także ważną rolę w tłumieniu przykrych uczuć oraz bólu towarzyszącego przypominaniu sobie wcześniejszych nieprzyjemnych doświadczeń. Przypuszcza się też, że zbyt niskie stężenie receptorów CB może być przyczyną endogennej depresji, zespołu stresu pourazowego, fobii i różnych form bólu przewlekłego.
Jak to się ma do działania popularnego skręta? W jego przypadku THC szybko przenika z płuc do krwi. Działając bezpośrednio na gospodarkę dopaminową. Największe skupiska odpowiadające za ten neuroprzekaźnik możemy znaleźć w rejonach mózgu odpowiedzialnych za pamięć, koncentrację, koordynację ruchową i poczucie czasu. Choć bezpośrednie działanie narkotyku bardzo uzależnione jest od konkretnej odmiany to wpływ na te funkcje jest dla palaczy najbardziej odczuwalny. Naukowcy zajmujący się od lat wpływem marihuany na nasz umysł zgodnie twierdzą, że deregulacja wymienionych funkcji wpływa bezpośrednio na podwyższone ryzyko wystąpienia schizofrenii i epizodów psychotycznych u palaczy. Wpływ THC na dopaminę odpowiada też za objawy odstawienne. Należą do nich senność, rozdrażnienie czy zaburzenia łaknienia.
Różnice w działaniu endokanabinoidów i THC wynikają z faktu, że te pierwsze syntezowane są w ściśle określonym czasie, miejscu i ilości i oddziałują tylko na wybrane struktury, co jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania nie tylko układu nerwowego, ale i całego organizmu. Natomiast THC przyjmowane w dymie pobudza większość mózgowych receptorów CB1, Powoduje to przede wszystkim osłabienie aktywności GABA-ergicznej, co jest przyczyna działania euforyzującego, ale powoduje także psychozy i drgawki oraz może zwiększać ryzyko występowania schizofrenii wynikającego z uwalniania nadmiernej ilości dopaminy. Poza tym egzogenne kanabinoidy działają także niespecyficznie, pobudzając receptory 5-HT3, naśladując działanie serotoniny. Wyniki badań wskazują, iż długotrwałe stosowanie THC wiąże się ze zmianami neurotoksycznymi polegającymi na zmniejszeniu objętości hipokampa i ciała migdałowatego, co może powodować zaburzenia pamięci i rozwój schizofrenii.
Negatywny wpływ na układ nerwowy nie może jednak przesłonić wyraźnych właściwości prozdrowotnych omawianej substancji. Nieprzypadkowo konopie już w starożytnym Rzymie były uważane za nieoceniony środek uspokajający czy wzmagający apetyt. Jak jest teraz?
Środek leczniczy, ale kiedy?
Mimo że powszechnie znany jest negatywny wpływ marihuany jako używki, coraz większa grupa lekarzy dostrzega w niej również skuteczny lek. Ze względu na dużą ilość receptorów kanabinoidowych w skórze potwierdzony jest terapeutyczny wpływ maści konopnych przy leczeniu łuszczycy czy egzemy. W ostatnich latach coraz szerzej badany jest wpływ kanabinoli na choroby układu immunologicznego. W świetle najnowszych wyników nie dziwi fakt, że coraz częściej stosuje się je w terapii chorób takich jak stwardnienie rozsiane.
Udowodniono też, że medyczna marihuana pomaga leczyć astmę czy ból przy chorobach układu pokarmowego. W uzasadnionych przypadkach stosuje się ją również przy jadłowstręcie farmakologicznym czy anoreksji. Prowadzone są także badania nad zastosowaniem syntetycznych kanabioidów w leczeniu uszkodzeń mózgu spowodowanych przez urazy oraz udary.
Warto jednak podkreślić, że nie można postawić znaku równości między marihuaną medyczną a popularnym jointem. Proces spalania rośliny doprowadza do wprowadzenia do organizmu wielu szkodliwych substancji. Kanabinole stosowane w postaci oleju, sprayu, maści czy nawet przez waporowanie są dużo czystszą formą podawania.
Optymizmem napawa fakt, że w ostatnich latach zaczęto patrzeć na konopie z coraz mniejszym uprzedzeniem. Procesy mające na celu częściową choć legalizacje tej substancji zaczęły się już nawet w konserwatywnych do tej pory państwach. Nawet w Polsce, gdzie polityka antynarkotykowa jest jedną z najostrzejszych w Europie, toczy się dyskusja o dostępie do medycznej marihuany.
Historia zatacza więc koło i konopie wracają do łask.
Zalogowany jako michalina. Wylogować ?
Dodaj komentarz Dyskutuj na forum