Tradycyjna medycyna Ameryki Południowej (cz. 2) - Wybrane zioła
Amazonię nazywa się „największą apteką świata”. Zajmując obszar 7 mln km2, stanowi ponad połowę wszystkich lasów deszczowych na kuli ziemskiej. Są to tereny o największej bioróżnorodności. Rośnie tam ok. 80-100 tys. roślin, z których wiele wciąż pozostaje niezbadanych. Stąd pochodzi też wiele ziół, które dziś znajdują się w składzie leków ujętych w spisie światowym. Szacuje się, że ok. 25% współczesnych leków opartych jest na działaniu tych właśnie tradycyjnych specyfików. Obecnie nie pamięta się już, że ich właściwości lecznicze odkrywali curanderos, ucząc się na własnych błędach.
Ayahuasca
Jedną z popularniejszych roślin tam stosowanych jest ayahuasca (pod tą nazwą występują właściwie dwie rośliny: Banisteriopsis caapi i Psychotria viridis), co w języku keczua oznacza “liana duszy” lub “pnącze dusz”. Ma ona działanie halucynogenne, przez co w wielu krajach jest substancją zabronioną. Szamani używają jej podczas swoich rytuałów, ponieważ pomaga im wejść w trans i umożliwia kontakt z zaświatami. Wprowadzając się w taki stan tworzą oni również interesujące dzieła sztuki, które są efektem halucynacji. Za efekt ten odpowiadają dwa związki biologicznie aktywne: dimetylotryptamina (DMT) i harmalina. Pierwszy z nich to alkaloid o właściwościach psychoaktywnych. Drugi zaś jest silnym inhibitorem monoaminooksydazy (MAO) – enzymu rozkładającego dopaminę i serotoninę. To właśnie ich połączenie sprawia, że curanderos mogą “kontaktować się z zaświatami”.
Nawet entuzjaści tego środka wiedzą, że roślinę tę należy stosować umiejętnie, ponieważ w nadmiarze może wywoływać stany lękowe i wymioty. Ze względu na swoje właściwości, cieszy się coraz większą popularnością wśród turystów, co powoduje rozrastanie się jej dystrybucji wśród oszustów i naciągaczy. Jednak ayahuasca ma bardzo silne działanie lecznicze, przynosi ulgę w wielu chorobach. Istnieją doniesienia naukowe świadczące o tym, że może być skuteczna przy zakażeniu pasożytami przewodu pokarmowego, a także wspomagać terapię depresji i uzależnień. Mimo to sławę przyniosły jej inne efekty, które wywołuje.
Maca
Dla peruwiańskich Indian bardzo ważną rośliną jest maca, czyli pieprzyca peruwiańska (Lepidium meyenii). Od tysięcy lat stanowi ona wartościowe źródło pożywienia. Wykorzystuje się głównie jej bulwiasty korzeń – jedzony na surowo lub suszony i ścierany na mączkę – ale także liście, które są dodatkiem do sałatek. Ze względu na bogactwo składników odżywczych (witamin, minerałów, aminokwasów, niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych) maca zaliczana jest do superżywności. Zawiera te liczne związki biologicznie aktywne, w tym fitosterole, taniny, glukozynolany, makamidy, kwercetynę i wiele innych. Nazywana bywa “peruwiańskim żeń-szeniem”, gdyż wykazuje liczne udowodnione naukowo pozytywne działania na zdrowie organizmu. Najbardziej znane są jej właściwości pozwalające poprawić siłę mięśni, wydolność fizyczną i libido u obu płci. Poza tym maca wzmacnia układ odpornościowy, zwiększa gęstość mineralna kości oraz chroni komórki przed działaniem wolnych rodników.
Koka
Indianie wierzą, że innym podarowanym im przez bogów zielem jest koka. Krasnodrzew pospolity (Erythroxylum coca) jest popularną w Andach rośliną, najlepiej czuje się w najwyższych partiach gór, toteż aby go zdobyć trzeba wybrać się na wysokość 450 – 1800 m. n. p. m. Jej właściwości powodują, że niweluje skutki choroby wysokościowej – nudności, zawroty głowy, problemy z oddychaniem, osłabienie. Kokę stosowano już 4500 lat temu, pomagała ona Inkom wznosić tak majestatyczne budowle w górach, ponieważ dodawała sił i ułatwiała oddychanie na dużych wysokościach. Najważniejszym związkiem biologicznie aktywnym tej rośliny jest kokaina – silnie uzależniający narkotyk, oddziałujący na gospodarkę biochemiczną mózgu i wywołujący uczucie euforii. Alkaloid ten wykorzystywany jest niekiedy w medycynie konwencjonalnej jako środek znieczulenia miejscowego, a także w celu rozszerzenia źrenicy przy zabiegach okulistycznych. Ekstrakt z liści koki jest również jednym ze składników Coca-Coli, choć od ok. 1900 roku pozbawiany jest zawartości kokainy.
Smocza krew
Kolejnym stosowanym tu ziołem jest tzw. smocza krew, czyli sangre de drago (Croton lechleri). Jest to drzewo dorastające do 20 m o stosunkowo miękkiej i łatwej do rozcięcia korze. Z “ran” wypływa gęsta żywica o charakterystycznym brunatnoczerwonym kolorze przypominającym prawdziwą krew. Jej lecznicze właściwości opisali już w XVII wieku hiszpańscy misjonarze, ale miejscowi Indianie zapewne wykorzystywali ją dużo wcześniej. Do tej pory w Amazonii stosuje się smoczą krew jako środek przeciwko biegunkom, w leczeniu cholery i czerwonki, wrzodów żołądka oraz chorób płuc, np. gruźlicy. Pomaga także tamować krwawienie i działa przeciwbólowo, dlatego też jest powszechnie używana między innymi do zabiegów okołoporodowych, przy zaburzeniach menstruacji oraz jako “płynny bandaż” na rany. Choć testy kliniczne oraz przeprowadzone z wykorzystaniem hodowli komórkowych nie potwierdziły skuteczności smoczej krwi we wszystkich tradycyjnych zastosowaniach, dowiedziono że posiada ona silne właściwości przeciwgrzybiczne, antybakteryjne i antywirusowe, jak również wykrztuśne, przeciwbólowe i wspomagające gojenie się ran. Wynikają one z zawartości alkaloidów, fenoli i olejku eterycznego. Wykazano także potencjał jako środka przeciwnowotworowego, trwają więc badania nad jej użyciem w kuracjach onkologicznych.
Tahuari
Natomiast z tahuari, czyli gatunku drzewa z rodzaju tabebuja (Tabebuia), pozyskuje się i suszy korę, oleisty sok i kwiaty. Największa popularnością cieszy się wewnętrzna część kory, z której przygotowuje się herbatkę zwaną lapacho. Nazwą tą określa się niekiedy także całą roślinę. Według tradycji jest ona skuteczna m.in przeciwko wrzodom, biegunkom, reumatyzmowi i jadowi węży, a także wzmacnia wątrobę i układ odpornościowy. Dlatego też stosuje się ją, a także pozostałe surowce pozyskiwane z tahuari, w chorobach układu oddechowego, malarii, anemii, przeziębieniu i grypie. Uważa się również, że są one pomocne w leczeniu, przerostu prostaty i problemów jelitowych. Choć wyniki badań nie są jednoznaczne, wydaje się, że lapacho może mieć znaczenie w terapii nowotworów.
Suma
Z dorzecza amazonki pochodzi też “brazylijski żeń-szeń”, czyli suma (Pfaffia paniculata). Kolejne pokolenia rdzennych mieszkańców tych terenów nazywały ją “para toda”, czyli “na wszystko”. W Europie z kolei znana jest jako “ruski sekret” ze względu na to, że przez lata wykorzystywali ją rosyjscy olimpijczycy, chcąc zwiększyć masę mięśniową i zredukować niekorzystne efekty stosowania sterydów. Suma skutecznie wzmacnia organizm. Reguluje stężenie glukozy we krwi, wspiera układ odpornościowy, działa przeciwzapalnie i zwiększa produkcję hemoglobiny. Dodatkowo działa anabolicznie, czyli stymuluje syntezę białek, dzięki czemu pomaga przyspieszyć przyrost masy mięśniowej. Jest również naturalnym afrodyzjakiem, skutecznym również przy problemach z potencją.
Manayupa
Na wysokości 3000 – 4000 m n. p. m., rośnie Manayupa (Desmodium molliculum), która od wieków stosowana jest przez peruwiańskich górali. Napar z tej rośliny łagodzi dolegliwości związane ze złym funkcjonowaniem nerek i wątroby, świetnie nadaje się do przemywania ran, ponieważ substancje w niej zawarte hamują krwawienie. Działa oczyszczająco na organizm, ma właściwości przeciwalergiczne. Użyty w saunie do polania rozgrzanych kamieni działa relaksująco.
Muira puama
Muira puama (Ptychopetalum olacoides lub Ptychopetalum uncinatum) natomiast nazywana jest także “drzewem płodności”. Południowoamerykańscy Indianie od wieków stosują zrobione z niej napary i wyciągi jako środki wzmacniające ciało i umysł, a także dla poprawy potencji. Współczesne badania naukowe potwierdziły jej skuteczność. Roślina ta może więc być skutecznym wsparciem w leczeniu problemów z erekcją u panów, ale jako afrodyzjak działa również na panie. Poza tym udowodniono, że pomaga regulować gospodarkę neuroprzekaźnikowa, co korzystnie wpływa na koncentrację i zdolność do uczenia się. Ułatwia też radzenie sobie ze stresem i poprawia nastrój. Niektórzy uważają też, że muira puama ma silne działanie przeciwbólowe i przeciwwirusowe oraz wzmacnia odporność organizmu.
Kakaowiec właściwy
Nasiona kakaowca właściwego (Theobroma cacao) były bardzo cenione przez mieszkańców Ameryki Południowej i Środkowej. U Majów i Azteków stanowiły nawet formę środka płatniczego. Służyły też do przygotowywania napoju zwanego chocolatl lub napojem bogów, pitego podczas ważnych świąt religijnych. Oprócz walorów smakowych, ceniono zapewne jego właściwości mobilizujące do działania ciało i umysł. Odpowiada za nie teobromina – biologicznie aktywny związek z grupy alkaloidów. Działa podobnie jak kofeina, choć nieco łagodniej. Usprawnia między innymi przepływ krwi w mózgu, poprawia zdolność do koncentracji, a także zwiększa szybkość przetwarzania myśli i zapamiętywania informacji.
Chia
Nasiona szałwii hiszpańskiej (Salvia hispanica), znane też pod nazwą “nasiona chia”, są specyfikiem, który staje się coraz popularniejszy również w Polsce. Tradycyjnie spożywa się je w wielu krajach Ameryki Środkowej i Południowej. Kroniki z czasów, gdy tereny te były podbijane przez Europejczyków opisują szałwię hiszpańską jako trzecią wśród najważniejszych roślin uprawianych przez Azteków, zaraz po kukurydzy i fasoli. Jej nasiona zawierają wiele istotnych dla zdrowia składników, takich jak kwercetyna, mirystycyna, witaminy i minerały, a także kwasy tłuszczowe omega-3. Dzięki temu wpływają na normalizację ciśnienia krwi i poziomu cholesterolu. Jej działanie poparte jest licznymi niezależnymi badaniami. Nasiona są niskokaloryczne, więc mogą być stosowane w codziennej diecie bez ryzyka przybrania na wadze. Jest to jeden z silniejszych przeciwutleniaczy, poprawia trawienie, polecany przez sportowców jako doskonały zamiennik sztucznych napojów izotonicznych.
Wchód i Zachód
Zaskakujące jest to, że ludy zamieszkujące tak odległe części świata, jak Syberia, Chiny i Ameryka Południowa, stworzyły system medycyny bazujący na tych samych regułach. Kontakcie żyjących z duchami, równowadze w życiu, zakwalifikowaniu chorób jako schorzenia ciepła i zimna, a nawet podobnych metodach leczenia – ziołach, masażach, oczyszczeniu przybierającym różną postać. Wykształcenie wiekowych tradycji, opartych na podobnych założeniach, nie może być przypadkiem, ale wynikiem gromadzonej w tym czasie wiedzy i doświadczenia. Zapewne to są powody, dla których medycyna zachodnia coraz częściej sięga do tradycyjnych sposób leczenia.
Zalogowany jako magda. Wylogować ?
Dodaj komentarz