“Uwaga! Przejście w tryb automatyczny! Ręczne sterowanie wyłączone! Wyższe funkcje intelektualne wyłączone! Wczytywanie protokołu paniki!”
Komora wyglądała jak duża wanna obudowana ze wszystkich stron ścianami. Prowadziły do niej drzwi nasuwające skojarzenie z tymi na łodziach podwodnych. Wewnątrz znajdowało się 25, może 30 cm wody. Po jednej stronie umieszczono wyłącznik światła, po drugiej zaś przycisk alarmowy, którego - jeśli wierzyć słowom miłego pana z obsługi - raczej nikt nie naciskał. “Co ja robię”, przeszło mi przez myśl, gdy gramoliłam się do środka przez wysoki próg. Zamknęłam drzwi, całkowicie odcinając się od świata zewnętrznego. Jedynym źródłem światła były dwie małe, niebieskie lampki umieszczone nisko nad dnem. Falowanie wody przy każdym moim ruchu sprawiało, że światło załamywało się, dając bardzo ciekawy efekt wizualny i potęgując poczucie nierzeczywistości.
Pod pojęciem medytacji rozumiemy praktykę lub grupę praktyk, mającą na celu ćwiczenie umysłu w pogłębianiu doświadczeń duchowych lub świadomym wywoływaniu określonych stanów emocjonalnych. Jest ona od zawsze związana z religią, kładzie jednak nacisk na indywidualne doświadczenie medytującego. Przejdźmy do dokładniejszej analizy poszczególnych rodzajów medytacji, ściśle związanych ze współczesnymi religiami. W poszczególnych częściach postaramy się dokładniej zarysować zarówno korzenie omawianych praktyk, jak i ich dzisiejsze formy.
Pod pojęciem medytacji rozumiemy praktykę lub grupę praktyk, mającą na celu ćwiczenie umysłu w pogłębianiu doświadczeń duchowych lub świadomym wywoływaniu określonych stanów emocjonalnych. Jest ona od zawsze związana z religią, kładzie jednak nacisk na indywidualne doświadczenie medytującego. Przejdźmy do dokładniejszej analizy poszczególnych rodzajów medytacji, ściśle związanych ze współczesnymi religiami. W poszczególnych częściach postaramy się dokładniej zarysować zarówno korzenie omawianych praktyk, jak i ich dzisiejsze formy.
Pod pojęciem medytacji rozumiemy praktykę lub grupę praktyk, mającą na celu ćwiczenie umysłu w pogłębianiu doświadczeń duchowych lub świadomym wywoływaniu określonych stanów emocjonalnych. Jest ona od zawsze związana z religią, kładzie jednak nacisk na indywidualne doświadczenie medytującego.
Wiek XIX był wiekiem pary, a wiek XX - wiekiem komputerów. Wydaje się, że XXI wiek śmiało można nazwać wiekiem stresu. Dzisiaj większość z nas uważa się za zestresowanych, uczy się strategii zarządzania stresem, aby obniżać jego poziom, chwali się w CV umiejętnością pracy w warunkach stresowych lub stara się bezstresowo wychowywać swoje dzieci. I nawet jeśli nie do końca potrafimy określić, co to właściwie jest cały ten stres, to zgadzamy się z tym, że jest on z całą pewnością zły i niepotrzebny.
Do niedawna uważano, że ludzie (oraz zwierzęta) podejmują decyzje na skutek aktywacji neuronów w mózgu, pobudzanych zewnętrznymi bodźcami. Schemat ten zakładał, że docierające do mózgu za pośrednictwem neuronów czuciowych bodźce wzrokowe, zapachowe czy dotykowe, aktywują obszary mózgu odpowiedzialne za podejmowanie decyzji. Tymczasem okazuje się, że w wielu przypadkach może być całkowicie odwrotnie. Hendrikje Nienborg i Bruce Cumming z National Eye Institute wykazali, że każda podjęta decyzja zmienia aktywność neuronów czuciowych, które odtąd uważają ją za decyzję właściwą. Wpływa to na sposób w jaki postrzegamy otoczenie.
Mózg działa według utartych schematów. Powstały one na bazie naszych doświadczeń i wcześniejszych decyzji. Współczesny świat, w którym jesteśmy nieustannie bombardowani informacjami i bodźcami, to miejsce, gdzie często podejmuje się decyzje bez czasu na analizę danych. W takich przypadkach uruchamia się tryb szybkiego myślenia. Na skutek konkretnego bodźca pobudza się w mózgu schemat emocji, na podstawie którego działamy bez zastanowienia. Dla przykładu - jeśli żyjemy w przekonaniu, że produkty markowe cechują się lepszą jakością, to takie właśnie będziemy impulsywnie wybierać. Tymczasem okazuje się, że bazowanie na jednej zmiennej skutkuje powstawaniem błędów, opartych na niepełnych danych, a konsekwencje tego mogą być bardzo dotkliwe.
Ludzki mózg jest niezwykle skomplikowanym urządzeniem. Od ponad stu lat naukowcy nie są w stanie w pełni wyjaśnić sposobu, w jaki działa. Nie mówiąc już o jego związkach z tym, co nazywamy duszą, rozumem czy umysłem. Niektórzy twierdzą, że świadomość – poczucie własnego ja – jest efektem działania tego narządu. Inni uważają, że mózg to jedynie narzędzie, dzięki któremu świadomość może się manifestować. Gdyby porównać mózg do komputera, świadomość byłaby Internetem: rzeczywiście istnieje poza komputerem, ale potrzebuje go, aby się ujawnić i w jakiś sposób oddziaływać na środowisko zewnętrzne.
Podejmowanie decyzji to skomplikowany proces, który jest dużo łatwiejszy w sytuacji, gdy skutki działań są przewidywalne. Ludzie lękliwi nieprzewidywalną zmienność zazwyczaj uważają za znak zbliżającej się katastrofy. Dla przykładu, dobry student z niskim lub przeciętnym poziomem lęku może otrzymać słabą oceną na egzaminie i zinterpretować to jako impuls do intensywniejszej nauki i poprawienia się następnym razem, podczas gdy dobry student z wysokim poziomem lęku taką niską ocenę widzi jako zapowiedź oblania całego roku. Badacze domyślają się, że osoby lękliwe i niespokojne mają problem z aktualizowaniem swoich oczekiwań w sytuacji, gdy ewentualne skutki działań stają się bardziej zróżnicowane. Problem ten to efekt upośledzenia zdolności do przyswajania informacji pomagających uniknąć złych skutków.