#77442
etaCarinae
Uczestnik

Hej 🙂

Najwygodniejsze byłoby zaopatrzenie się w urządzenie do kapsułkowania i dokładną wagę. Wtedy odważasz sobie odpowiednie dawki, zamykasz w kapsułce i masz spokój. Jeśli nie – wtedy trzeba kombinować. Faktycznie, branie niektórych rzeczy pod język może pomóc, bo wtedy wchłaniają się przez śluzówkę jamy ustnej i omijają wątrobę, która je metabolizuje. Ale w przypadku adrafinilu to nie zadziała – on musi przejść przez wątrobę, bo dopiero tam przekształcany jest w formę aktywną. Ale on się akurat powinien rozpuszczać w wodzie, więc to nie problem. Gorzej z ekstraktami roślinnymi, bo one się nie rozpuszczają. Zazwyczaj lepiej jest je przyjmować z posiłkami, ale z różeńcem faktycznie jest odwrotnie – lepiej na czczo. Jego nie ma co rozpuszczać w wodzie, bo – jak słusznie zauważyłeś – duża część dawki zostaje w szklance. W takim przypadku naprawdę świetnym rozwiązaniem będzie samodzielne zamknięcie go w kapsułkach. Np. na allegro taka prosta kapsułkarka to wydatek ok. 100 zł, ale chyba warto 🙂