#76693
teges
Uczestnik
Gregg – 100% racji. Same suple nie załatwią sprawy. Na stres polecam też medytację. Zacząć nawet od minimalnych „dawek”, po kilka minut dziennie. „Wyniki wskazały, że wieloletnia medytacja wprowadza trwałe fizyczne zmiany w mózgu. Jedną z bardziej istotnych różnic u doświadczonych praktyków jest permanentnie zwiększona wydolność kory przedczołowej. Oznacza to wzmocnienie obszaru odpowiedzialnego za działanie tzw. „systemu wykonawczego”, czyli optymalnego radzenia sobie z sytuacjami wymagającymi: planowania, poprawiania błędów i szukania rozwiązań, reagowania na zdarzenia bez wcześniejszego przygotowania, pokonywania nawyku czy opierania się pokusie.” (http://ezoter.pl/artykul,1618,Medytacja-a-m%C3%B3zg—duchowo%C5%9B%C4%87-u-doktora.aspx)Czyli medytacja = większa kontrola nad własną świadomością. A co za tym idzie – nad własnym życiem. A co za tym idzie – mniej stresu wywołanego uczuciem, że coś Cię przerasta, nie ogarniasz, jest za dużo, za szybko itd.
  • Odpowiedź ta została zmodyfikowana 2 lata, 1 miesiąc temu przez admin.