Go to the store in English language version dedicated to your location Change Cancel
Strona główna/Blog/ ~ PUBLICYSTYKA ~ /Religia, filozofia i neurobiologia, czyli koncepcja duszy w ujęciu historycznym (cz. 2)

Religia, filozofia i neurobiologia, czyli koncepcja duszy w ujęciu historycznym (cz. 2)

~ PUBLICYSTYKA ~ 1 listopada 2023 Brak komentarzy

Wiara w nieśmiertelność duchowej cząstki człowieka wspólna jest wielu dzisiejszym religiom. Hinduizm i Buddyzm nauczają o wędrówce duszy w celu jej doskonalenia, przy czym ten ostatni mówi tylko o wędrówce karmy. Indywidualne cechy człowieka giną dla buddystów wraz ze śmiercią ciała. Nieco inaczej wygląda to wśród wyznawców Islamu, którzy po śmierci spodziewają się spotkać dwa anioły - Nikara i Munkara. Rozmowa z nimi decyduje o dalszych losach człowieka po śmierci.

Dusza w chrześcijaństwie

Nie wchodząc głębiej w kwestie religioznawcze, pochylmy się jeszcze na chwilę nad koncepcjami bliższymi naszemu kręgowi kulturowemu, czyli filozofii chrześcijańskiej. Warto to zrobić na przykładzie poglądów dwóch znaczących filozofów – św. Augustyna i Tomasza z Akwinu. Ten pierwszy uważał zagadnienie duszy za jedno z największych wyzwań dla ludzkiego intelektu (łac. obscurissima quaestio). Rzeczywiście jego poglądy na ten temat nie należą do najłatwiejszych. Jednak upraszczając, uważał duszę z jednej strony za pierwiastek wyższy, rozumny, utożsamiony z istotą życia (głowa duszy). Z drugiej jednak widział w niej elementy zrównujące ją z duszami zwierząt, powiązane z popędami i zmysłami. Ta cząstka ducha ludzkiego nie była według niego zdolna do poznania i doświadczenia Boga. Poglądy Tomasza nawiązywały bezpośrednio do filozofii klasycznej. Głosił on bowiem, że dusza jako źródło życia istnieje we wszystkim co ożywione. I tak rośliny posiadają duszę wegetatywną, zwierzęta zmysłową, a człowiek rozumną, przy czym ta trzecia jest doskonałym połączeniem wszystkich pozostałych.

Nowożytne koncepcje duszy

Filozofia współczesna nie odcina się od swych klasycznych początków, stara się je jednak przepracować ‘po swojemu’, wynikiem tego jest na przykład kartezjańska teoria duszy anielskiej, która tylko przypadkiem i na chwilę nawiedza ciało – jest ono dla niej narzędziem. Podobnie o duszy myślał Schopenhauer, uznając zupełną obojętność duszy wobec śmierci ciała. Dobrze oddaje to cytat „Jeśli kołowrotek przestał się obracać, nie znaczy to, że prządka umarła” (Sämtliche Werke, t. 2, s. 1250). Koncepcjom tym osadzonym mocno w nurcie przedchrześcijańskiego spirytyzmu przeciwstawił się dopiero materializm, bardziej współcześnie znany fizykalizmem, według którego życie to tylko materia.

Z materializmu czerpała najchętniej oddzielona w XIX wieku od filozofii gałąź nauki zwana psychologią. Odrzuca ona zupełnie pojęcie duszy jako oddzielnego bytu, traktując ten termin tylko funkcjonalnie, najczęściej w nurcie wywodzącym się bezpośrednio od Freuda, zwanym psychologią głębi. Dusza jest tu synonimem podświadomości lub nieświadomości, w której odzywają się najpierwotniejsze stłumione instynkty (id). W podejściu behawioralnym pojęcie to nie ma racji bytu, a dziś współczesne szkoły o wiele chętniej posługują się terminem osobowość, marginalizując duszę lub pomijając ją zupełnie jako definicję przynależną religii nie nauce. Widać tu więc drogę od sprowadzenia człowieka do czystych odruchów do badania całego spektrum zmiennych cech osobowości, w których nie mieści się jednak żaden duchowy pierwiastek.

Materializm – jeśli nie dusza, to co…?

Jak już wspominaliśmy, najgłębszej krytyki dualnej natury człowieka dokonali myśliciele w duchu materializmu. Jasno określił to brytyjski publicysta Richard Dawkins w swojej książce „Bóg Urojony”. Mówi w niej, że podział na ciało i duszę jest niczym więcej, jak wyrazem skoku ewolucyjnego, w którym człowiek zyskał samoświadomość. Takie podejście nie rozwiązuje jednak problemu. Najtęższe umysły do dziś głowią się bowiem nad naturą jaźni. I choć w medycynie bardzo rzadko pojawia się słowo dusza, neurobiolodzy do tej pory nie rozwikłali kwestii świadomości.

Współcześnie przyjmujemy bowiem, że ‘ja’ znajduje się w mózgu, pośród jego zawiłych, niezbadanych jeszcze struktur próżno szukać ośrodka, w którym się znajduje. Znamy dość dobrze chemię nastrojów i choroby psychiczne, nie wiemy jednak nadal, co spaja zarówno neurony, jak i poszczególne części mózgu w indywidualną, niepowtarzalną jaźń. Ciekawie mówi o tym jeden z uznanych amerykańskich neurologów, Antonio Damasio. Zakłada on, że w mózgu każdego z nas istnieje ośrodek skupiony nie na odbieraniu bodźców z zewnątrz, ale z naszego ciała. Dzięki sygnałom z komórek, krwi czy hormonów powstaje pełna mapa naszego ciała wraz z reakcjami na to, co się w nim dzieje i tak budowana jest jaźń.

Mająca swój początek w latach 80 XX wieku neuroteologia stara się w sposób empiryczny badać naturę mistycznych przeżyć. W jej obrębie działają dwa nurty, jeden starający się znaleźć konkretny ośrodek, będący ‘mieszkaniem duszy’, o którym mówił Damasio i drugi, starający się udowodnić, że w czasie doznań duchowych współdziałają ze sobą różne części naszego mózgu. Badania wciąż trwają, a ich dotychczasowe wyniki nie pozwalają na sformułowanie żadnych pewnych wniosków. Stąd może jeden z mniej popularnych poglądów, mówiący że za wcześnie nam wyrokować o naturze ja. Będzie to możliwe po przełomie w fizyce, który pozwoli nam lepiej zrozumieć naturę wszechświata i przez to nas samych.

Już teraz jednak w ten mistyczno-biologiczny dyskurs wtrąca się fizyka kwantowa. W jej świetle między ciałem a duszą mogą zachodzić podobne relacje jak miedzy cząstkami elementarnymi.

Dobrym podsumowaniem tekstu będzie wypowiedź dr. Hansa-Petera Dürra, byłego szefa Instytutu Fizyki Maxa Plancka w Monachium:

„Postrzegamy świat jako tu i teraz, ale ten świat jest w rzeczywistości tylko materialnym poziomem, który jesteśmy w stanie zrozumieć. Ponad nim istnieje nieskończona, znacznie większa rzeczywistość, w której zakorzeniony jest nasz świat. Z tego powodu nasze życie na tej płaszczyźnie jest otoczone przez zaświaty.

Proszę sobie wyobrazić, że spisuje pan swoją egzystencję na jakiegoś rodzaju twardym dysku (mózgu), który przenosi informacje również na duchowe, kwantowe pole. Kiedy umrę, nie stracę tych informacji, to właśnie jest świadomość. Ciało umiera, ale duchowe pole kwantowe istnieje nadal. W ten sposób jesteśmy nieśmiertelni”.

Kategorie: ~ PUBLICYSTYKA ~, Dawniej i dziś, Tajemnice umysłu

michalina

Skomentuj

Zalogowany jako michalina. Wylogować ?

Dodaj komentarz Dyskutuj na forum

Najnowsze artykuły z tej kategorii

~ PUBLICYSTYKA ~ 1 listopada 2023
~ PUBLICYSTYKA ~ 1 listopada 2023
Dodaj komentarz
Dołącz do listy oczekujących Prosimy o podanie adresu email, na który chcesz otrzymać wiadomość z powiadomieniem, gdy produkt wróci do sprzedaży w naszym sklepie. Wpisanie ilości, którą planujesz zamówić, pomoże nam zaplanować wielkość najbliższej dostawy.